sobota, 3 maja 2014

Liczenie kalorii.

Hej kochani. 

Na pewno wiele z Was zastanawia się czy liczenie kalorii ma sens, czy to pomoże nam zgubić zbędny tłuszcz szybciej i czy to normalne.

Od stycznia tego roku do lutego postanowiłam zrobić eksperyment i liczyć spożywane kalorie każdego dnia utrzymując się przy bilansie od 1300 - 1800 kalorii.
 Miałam osobny zeszyt, w którym liczyłam dokładnie wszystko co lądowało w moim żołądku. 
Moje odczucia:
Po pierwsze czułam się jakbym lekko zwariowała i powoli całe to zdrowe odżywianie przechodziło w paranoję. Odliczanie, że mogę zjeść tylko pół banana, nie całego bo to przekroczy mój dzienny bilans było chore. Bilans 1300-1800 kalorii wyliczył mi jeden z ` lepszych` internetowych kalkulatorów BMR. 
Trzymając się takiego bilansu przez miesiąc zanikła mi miesiączka, ogólne osłabienie, ciągłe zmęczenie, blada cera, cienie pod oczami. 
Pod koniec miesiąca postanowiłam zrobić drugi eksperyment i powoli zwiększać ilość dostarczanych kalorii, bez wyliczania ich, wyrzuciłam zeszyt i zaczęłam słuchać tego co mówi mój organizm, jeżeli miałam ochotę na jednego banana -zjadałam jednego banana, nie martwiąc się o bilans. 
Pod koniec lutego moja waga była jeszcze niższa, ja zaczęłam nabierać kolorów i zdecydowanie zaczęłam mieć więcej energii. Nie czułam się już jak wariatka. 

Przyczyny - Wnioski:
Zawsze to powtarzam, ale każdy z nas jest zupełnie inny. Żaden dietetyk, żaden kalkulator tym bardziej nie jest w stanie określić czego potrzebujemy w 100%. 
Odpowiedzi na wszystkie pytania są w nas. Nasz organizm najlepiej wie czego i kiedy chce. 
Zdrowy tryb życia ma sprawić, że z dnia na dzień będziemy czuli się lepiej, nie gorzej. Obcinanie kalorii to bzdura. Liczenie kalorii to jeszcze większa bzdura. 
Ćwiczymy i wybieramy zdrowe produkty w takich ilościach, które zaspokoją nasz głód. 
Wszystko jest dla ludzi i wszystko w rozsądnych ilościach jest dopuszczalne - te rozsądne ilości zależą od nas samych. Jedni zjedzą kanapkę z nutellą i to im wystarczy, drudzy zjedzą dwie i to jest w porządku bo widocznie tak działa ich organizm. 
Aktywność fizyczna i zdrowe odżywianie to droga do sukcesu. 

Jak to wygląda teraz?
Ważę tyle samo, jem tak jak podpowiada mi mój organizm. Cienie pod oczami znikają, moja cera nabrała koloru, włosy są silniejsze, paznokcie też - co do miesiączki: moje styczniowe wybryki doprowadziły mnie do takiego stanu, że muszę brać tabletki wywołujące miesiączkę.
Mam nadzieję, że ten post otworzył niektórym oczy na panującą modę - OBCINANIE KALORII i AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA ... 
Logicznie myśląc - jedząc dostarczamy energii, której potrzebujemy, aby ćwiczyć - obcinając kalorie - obcinamy energię - nasze treningi są coraz mniej efektowne. 

Jeżeli jesteś już na etapie liczenia kalorii - oto co powinnaś zrobić:
- Wyrzucić zeszyt z zapiskami.
- Stopniowo zwiększać kaloryczność.
- Przestać liczyć.
- Wsłuchaj się w swój organizm.
- Stary zeszyt z wyliczeniami zastąp normalnym kalendarzem, 
w którym zapisuj sobie treningi oraz nowe przepisy :)

To wszystko, pamiętajcie, że to jest tylko moje zdanie, moje doświadczenie, moje odczucia. Nie jestem dietetykiem, lekarzem, trenerem. Cały post jest oparty na moich własnych odczuciach :)
Dużo całusów kochani :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz